Powietrzny tramwaj – tanie rozwiązanie komunikacyjne
Nazywają go powietrznym tramwajem, podniebnym pociągiem, wiszącą lub podwieszaną kolejką. Tylko w kilku miastach na świecie kursuje jako element komunikacji miejskiej. Najdłuższa linia powietrznego tramwaju kursuje w mieście Wuppertal w niemieckiej Nadrenii Północnej Westfalii. Ma 13,3 km i 20 stacji, do których pasażerowie muszą wejść po schodach. Codziennie przewozi ponad 80 tys. osób.
Wuppertalska kolej ma już ponad 100 lat (powstała w 1901 roku). Niektórych dziwi, innych przeraża. Jedno jest jednak pewne – to doskonała alternatywa dla metra. Znacznie tańsza w budowie i paradoksalnie bardzo bezpieczna. W niemieckim mieście w ciągu roku z korzysta z niej 25 mln pasażerów.
Kilka słów o historii podwieszanej kolei
Autorem projektu podwieszanej kolei dla Wuppertalu był inżynier z Kolonii – Eugen Langen. Budowa linii ruszyła w 1898 r., a już dwa lata później cesarz Wilhelm II osobiście przetestował powstającą kolej. Jednak dopiero rok później podwieszone wagoniki rozpoczęły regularne kursy na pierwszym oddanym do użytku odcinku nowej linii. Ostatni jej fragment został włączony w czerwcu 1903 r.
Na stworzenie konstrukcji podwieszanych szyn wraz ze stacjami zużyto 19 200 ton stali. Budowa kosztowała 16 milionów złotych marek.
Informacje techniczne
Konstrukcja z szynami zbudowana jest 486 bramek w kształcie odwróconej litery U. Wagoniki są podwieszone na wysokości od 8 metrów nad ziemią do 12 m nad lustrem rzeki – znaczna część trasy przebiega bowiem nad rzeką Wupper.
Przejechanie całej linii zajmuje ok. 30 min. Tabor Schwebebahn (bo tak nazywa się tramwaj powietrzny w Wuppertalu) składa się z 27 tramwajów z lat 70. XX w. oraz jednego zabytkowego wagonika, którym przed ponad wiekiem przejechał się cesarz Wilhelm.
Pojedynczy wagon ma długość 24 m i mieści 180 pasażerów. Średnia prędkość z jaką się porusza to 27 km/h, ale maksymalnie może mknąć nawet 60 km/h.
Bezpieczna, ale niezupełnie
Linia działa nieprzerwanie od 117 lat i w tej historii miała tylko dwa wypadki. Pierwszy z nich opowiadany jest jak anegdota, jako że nie spowodował żadnych tragicznych skutków, a i jego bohaterem był doś nietypowy pasażer. Rzecz się zdarzyła w 1950 roku. Dyrektor jednego z cyrków wpadł na pomysł, żeby wypromować swoją działalność, przewożąc w wagoniku kolejki słoniątko. Wszystko szło dobrze, dopóki zwierzą nie znalazło się „w powietrzu”. Wpadło w taka panikę, że wybiło ścianę oraz szybę tramwaju i wypadło do rzeki. Na szczęście ani słoniątku, ani gapiom nic się nie stało.
Znacznie poważniejszy incydent miał miejsce w 1999 roku. Wtedy bowiem (na skutek ludzkiego błędu) doszło do wykolejenia jednego z wagonów, który wpadł do rzeki. Zginęło 5 osób, a 49 zostało rannych. Jak wykazało śledztwo, winnym okazał się robotnik, który wcześniej konserwował linię i przez nieuwagę zostawił na jednej z szyn metalowe narzędzie, które spowodowało wykolejenie.
Niejedyna taka kolej
Wuppertalski pociąg powietrzny nie jest jedyną tego typu koleją na świecie. Podwieszany tramwaj kursuje w Japonii. Powstała w 1970 roku linia Shonan Monorail ma 6,6 km długości i łączy stacje Ofuna z Enoshima.
W ubiegłym roku rozpoczęły się w 2-milionowym mieście Qingdao w Chinach testy kolei podwieszanej, wyglądem przypominającej rollercoaster. Pociąg o nazwie Skytrain porusza się z prędkością 70 km na godz. i jeździ na wysokości od 5 do 10 m nad ziemią.
Budowę tego rodzaju transportu rozważają władze wielu chińskich miast. Argumentem za tym rozwiązaniem jest fakt, że konstrukcja taka posiada wszelkie zalety metra, ale jest znacznie tańsza w budowie – szacuje się, że 10-krotnie!
Rozwiązanie stosowane w górnictwie
Chociaż kolej podwieszana, jako środek komunikacji miejskiej jest ciągle jeszcze rzadkością, to w górnictwie tego typu rozwiązanie stosowane jest znacznie częściej. Mamy nawet polskie koleje podwieszane – przykładem może być Zabytkowa Kopalnia Guido w Zabrzu, gdzie 400-metrowy odcinek podczepionej kolejki został udostępniony turystom. Wagoniki poruszają się co prawda na niewielkiej wysokości, bo zaledwie 50 cm nad ziemią i nie może być mowy o wspaniałych widokach z wysokości, ale mechanizm jest ten sam.